Rośliny genetycznie zmodyfikowane, a problem pszczelarstwa
Stanisław Wiąckowski
Podstawą twórców genetycznej rewolucji było przekonanie, że problemy ludzkości da się rozwiązać przez genetyczne i chemiczne manipulacje, jako ostateczne środki kontroli i inżynierii społecznej. Do tego celu służą takie wynalazki jak antykoncepcyjne nasiona i rosliny GM, masowo stosowany preparat Roundup, czy rośliny GM. Soja obok swoich zalet zawiera genistynę, która ma negatywny wpływa na ruchliwość plemników. W Australji stwierdzono, że wypasanie owiec na pastwiskach z koniczyną Trifolium subterraneum, prowadziło do zmniejszenia rozrodczości owiec. Powodowały to dwa związki wykryte w tej koniczynie: genistyna i formononetyna zbliżone strukturą do hormonu płciowego samic ssaków (folikuliny) i jego najaktywniejszego analogu syntetycznego, dietylostil-besterolu. Ocenia się, że co roku milion owiec w Australii traci potomstwo w wyniku tych substancji zawartych w koniczynie. Soja GM zawiera nie tylko genistynę, ale i toksyczne białka z Bt, ma znacznie silniejszy negatywny wpływ na reprodukcję, czego dowodzą bardzo liczne badania przeprowadzone na gryzoniach, zwierzętach o zdolnościach reprodukcyjnych znacznie większych od ludzi.
Koncerny biotechnologiczne doprowadziły we wielu krajach do likwidacji ponad miliona gospodarstw rodzinnych (USA, Indie, Argentyna, Paragwaj, Brazylia). Firmą przodującą w genetycznych eksperymentach jest Monsanto producent na wielką skalę kilku najniebezpieczniejszych produktów naszych czasów, który ma wyjątkowo dużo na sumieniu: lekceważenie interesu publicznego, korupcją na wyjątkową skalę i kompletny brak odpowiedzialności za swoje czyny. Francuska dziennikarka zaczynając pracę nad swoim bestsellerem „Życie według Monsanto” pisze, że gdy w komputerze wystukała słowo Monsanto to wyświetliło się 7 milionów pozycji, gdy dodała do tego słowo zanieczyszczenie to 346 000, gdy dodała słowo kryminalny to 165 000, gdy słowo korupcja to 129 000, a gdy dodała manipulacja danymi naukowymi – 115 000 trafień (Robin, 2008, 2009).
Rośliny genetycznie zmodyfikowane zostały w 75% wyposażone w cechę tolerancji na glifosfat – składnik aktywny preparatu Roundup (lucerna, burak, kukurydza, soja, bawełna, len, ryż,) zabijający wszystkie inne rośliny w dawkach nawet poniżej 10 mikrogramów. Jest on toksyczny dla wszystkich dziko żyjących roślin, zwierząt i człowieka, na olbrzymim obszarze liczącym setki milionów hektarów. Tymczasem okazuje się, że wprawdzie znacznie ograniczono różnorodność, ale zamiast bawełny czy soi GM mamy eksplozję superchwastów. Jest już dzisiaj ich około 40. Doprowadziło to w praktyce do dramatycznego wzrostu zużycia ilości tego środka, skażenia środowiska i całego łańcucha pokarmowego. (Ho i wsp, 2003). Istnieje dziś bardzo bogata literatura naukowa wskazująca na to, że masowe stosowanie glifosatu w połączeniu z roślinami GM stanowi istotne zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt i dla środowiska (Ho, wsp. 2003).
Niektóre produkty z GM miały mieć swoje własne insektycydy (kukurydza, bawełna, ziemniak, pomidor), Miało to zmniejszać stosowanie chemicznych środków ochrony roślin. Sam pomysł wprowadzania toksyn do roślinności, która ma być zjadana, jest makabryczny. Rośliny GM w 25% zaopatrzono w toksyczne białko Cry produkowane przez bakterię Bacilus thuringiensis Berl. Jednak ta toksyna nie działa selektywnie tylko na gąsienice szkodnika danej rośliny, ale jest toksyczna dla wiele gatunków w środowisku. Wprawdzie gąsienice atakujące roślinność ze wszczepionym np. genem Bacilus thuringiensis, czy jadu skorpiona ginęły, ale ginęły również owady pożyteczne, jak pasożytnicze błonkówki, złotooki pszczoły, mikroorganizmy glebowe, a nawet ptaki, które zjadały takie gąsienice (Dutton i wsp., 2002). Toksyczne białka są totalnym zabójcą ogromnej liczby pożytecznych gatunków, które są podstawowym hamulcem w rozwoju szkodliwych fitofagów.
Liczne badania przeprowadzone na Węgrzech wykazały, że pyłek kukurydzy Bt jest silnie toksyczny i zagraża 186 gatunkom motyli, które są na Węgrzech prawnie chronione (Darvas, i wsp., 2002, 2003, 2006 ). To samo dotyczy wielu innych krajów gdzie GM kukurydza z Bt została wprowadzona. Wykazano między innymi jej toksyczność dla gąsienic chronionego w USA motyla, słynnego monarcha (Danaus mennipe).
Szczególnie niepokojącym faktem jest zjawisko nazwane: ”bees colony colapse disorder”. W 24 Stanach i niektórych prowincjach Kanady, a także w innych krajach gdzie są uprawy roślin GM, ocenia się ich ubytek o 50 – 90%. Warto przypomnieć słynną wypowiedz Einsteina, „jeśli pszczoły znikną z powierzchni Ziemi, człowiek przeżyje je zaledwie o kilka lat. Nie ma pszczół, nie ma zapylania, nie ma roślin, nie ma zwierząt, nie ma człowieka” Na ten temat prowadzi się wiele badań na całym świecie jak np. w USA, Anglji, Niemczech i innych krajach. Istnieje wiele badań i opinii, które próbują masowe ginięcie pszczół wyjaśnić. Do ważniejszych należą: Przegęszczenie populacji, zła dieta, fale elektromagnetyczne, nadmierne narażenie na chemiczne środki ochrony roślin, szkodniki, uprawy roślin genetycznie zmodyfikowanych, oraz utrata odpowiedniego środowiska życia.
Najmniej prawdopodobne jest przegęszczenie populacji, bo pszczoły to owady społeczne żyjące w wielkiej zbiorowości. Pszczelarze od dawna by to zauważyli.
Mało prawdopodobna choć możliwa jest zła dieta. Pszczoły są sztucznie dokarmiane i mogą się zdarzać sporadyczne błędy, ale nigdy na tak wielką skalę. Natomiast karmienie larw w ulu toksycznym pyłkiem z roślin GM jest nie tylko możliwe, ale z pewnością się zdarza, ale wtedy pszczoły ginęłyby w ulu a nie znikały.
Teoria o negatywnym oddziałaniu fal elektromagnetycznych (Cummins, 2007) wydaje się mało realna nie tylko dlatego, że pszczoły nie używają komórek, ale dlatego, że to negatywne działanie kojarzyłoby się przede wszystkim z terenami gęsto zamieszkałymi, a tak nie jest.
Najbardziej znanym faktem jest negatywne działanie na pszczoły chemicznych środków ochrony roślin, jeżeli nie zabezpieczyło się przed tym pszczół tak jak np. przy zabiegach chemicznych w ochronie lasów.
W przypadku zabiegów środkami kontaktowymi martwe pszczoły znajdywano by w miejscach zabiegu, a w przypadku trucizn żołądkowych zabite pszczoły znajdywano by w ulu. W Niemczech i we Francji zakazano stosowania pestycydów, które mogą być przyczyną śmierci pszczół jak np. clothianidinu stosowanego do ochrony kukurydzy przed omacnicą oraz imidaclopridu, który odpowiada za utratę orientacje pszczół.
Profesor Cummins cytując badania naukowe podaje, że fluwalinat stosowany do niszczenie szkodników w ulach zakłócił żerowanie i nawigację pszczół, fipronil stosowany w weterynarii osłabił pamięć węchową, a spinosad osłabił aktywność poszukiwania pożytku przez trzmiele.
Najbardziej prawdopodobny jest wpływ na pszczoły upraw roślin GM na wielką skalę. Celem jest przecież zatrucie środowiska i pozbawienie go wszelkich konkurentów z wyjątkiem tej jednej rośliny, którą wyposażono w cechę odporności na totalny pestycyd Roundup. Taka monokultura jednej toksycznej rośliny wyklucza przecież istnienie innych pożytecznych gatunków, które nie tylko zwalczają szkodniki, ale np. jak pszczoły zapylają wiele roślin przemysłowych. Nie zapylą jednak rośliny, której nektar jest toksyczny, a jeżeli zabiorą toksyczny pyłek do ula to może zginąć cały rój, a jeśli go tylko osłabią to uczynią go podatnym na warozę czy innych nieprzyjaciół pszczół. Jeśli stworzy się monokulturę na której istnieje tylko jedna roślina to zniszczy się pastwiska pszczele, które umożliwiają ich istnienie.
Pyłek przeniesiony do ula także działa jak trucizna a warto przypomnieć, że pszczoły gromadzą bardzo wielkie ilości pyłku.
Bardzo interesujące jest doniesienie, że mszyce mogą przenosić toksyczne białka z soku roślin GM do spadzi, która jak wiemy stanowi ważną bazę pokarmową pszczół i wielu owadów pożytecznych. Już teraz np. w Wielkiej Brytanii konsumenci nie chcą kupować miodu, który zawierałby jakiekolwiek materiały z roślin GM a pszczelarze trzymają swoje ule co najmniej 10 km od upraw GM. Pszczoły zapylają liczne gatunki roślin i stąd nic dziwnego, że naukowcy na całym świecie biją na alarm. Uprawy kukurydzy Gm w południowych Niemczech spowodowały zakaz wprowadzania miodu na rynek. Jest to pierwszy tego typu przypadek, ale jeśli uprawy roślin GM będą się rozprzestrzeniać, podobne sytuacje będą miały miejsce w całej Europie, a w tym i w Polsce.
Profesor Hans Heinrich Kaatz z Instytutu Pszczelarstwa Uniwersytetu w Jenie po czteroletnich badaniach stwierdził, że obcy gen z rzepaku GM przedostał się do bakterii i drożdży w jelitach pszczół. Potwierdza to na przykładzie tych owadów możliwości horyzontalnego transferu genów i jest najbliższe wyjaśnienia zagadki tajemniczej choroby. Dalsze badania mogłyby wyjaśnić, w jakich warunkach taki transfer jest możliwy. Ponieważ jednak wiąże się to z roślinami GM i mogłoby zagrozić wizerunkowi przemysłów biotechnologicznych, profesorowi odmówiono funduszy na dalsze badania.
Białko Bt Cryl 1Ab wpłynęło zauważalnie na zdolność pszczół do zdobywania pożytków (Ramirez Romeo R i wsp., 2005). W doświadczeniu, w którym pszczoły miały również dostęp do pyłku z innych niemodyfiko-wanych roślin, zaspokoiły tylko 5% swoich potrzeb białkiem Bt (Babendreier i wsp., 2004, 2006).
Aby poznać wpływ roślin trangenicznych na populacje pszczół i zapylanie roślin uprawnych w Kanadzie porównano w doświadczeniach polowych deficyt zapylenia rzepaku (różnica między potencjalnym, a aktualnym zapyleniem) w 3 rodzajach upraw: ekologicznym, konwencjonalnym i transgenicznym. Deficyt zapylenia nie wystąpił na polach z ekologicznymi uprawami rzepaku, był umiarkowany na poletkach z uprawami konwencjonalnymi, a największy w uprawach transgenicznych. Na tych ostatnich przetrwało 3 razy mniej roślin dwuliściennych, które stanowią główne pożytki dla pszczół (Morandin, Winston, 2005).
Na corocznym posiedzeniu Amerykańskiego Towarzystwa Ekologicznego interdyscyplinarna grupa naukowców obiecała zbadać problem globalnego kurczenia się pszczelego środowiska życia, aby zdecydować co należy zrobić, aby chronić pszczoły. Dla utrzymania zdrowej populacji pszczół należy w krajobrazie zachować mozaikę roślin uprawnych i naturalnych obszarów. Badania polowe potwierdziły, że bardzo korzystny wpływ na obecność i aktywność owadów zapylających mają ekologiczne uprawy roślin Zwiększenie powierzchni tych upraw z 5 do 20% spowodowało wzrost ilości gatunków pszczół na odłogach o 50%, a zagęszczenia dzikich pszczołowatych o 60% i trzmieli o 15% (Holzschuh i wsp,. 2008). Monokultury wysycane pestycydami pozbawiają pszczoły naturalnego środowiska. W toksycznym świecie stworzonym przez biotechnologię pozbawionym pastwisk pszczelich, w obecności toksycznego pyłku, toksycznej spadzi, ochrona pszczół jak też i większości owadów pożytecznych jest praktycznie niemożliwa. Teraz również 330 gatunków z 550 dzikich zapylaczy znalazło się na liście zagrożonych.
Wielkiej ekspansji soi GM w Argentynie, Brazylii czy Paragwaju towarzyszyło także wiele zjawisk negatywnych dla środowiska: masowe wylesienia, w tempie ok. 10 000 ha rocznie, co stanowi odpowiednik 20 stadionów sportowych na godzinę, erozja gleby, zredukowanie wielu farm, rujnowanie rolników. W czasie między 2003 a 2006 rokiem w Matto Groso w Brazylii wycięto 70 000 km2 pierwotnego lasu tropikalnego pod uprawę soi. Tropikalne lasy w Brazylii, Argentynie i w Paragwaju zajmują po 40 latach karczowania tylko 7% pierwotnego obszaru. Warto sobie uświado-mić, że 30 lat temu 7% lądów naszej planety pokrywał las tropikalny. Dzisiaj tylko 2%. To co straciliśmy to też potencjalne pastwiska pszczele.
Masowe ginięcie pszczół jest zjawiskiem niezwykle niebezpiecznym dla światowego rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego, które powinno tą niebezpieczną zabawę w GMO natychmiast powstrzymać. Cele handlowców z Monsanto są chore. Pozbawione organizmów żywych monokultury są największym niebezpieczeństwem nie tylko dla pszczół, ale i człowieka i dla wszystkiego co żyje na świecie.
Pszczoły są nie tylko zagrożone przez transgeniczne rośliny zaopatrzone w toksyczne substancje ale same przyczyniają się też do zwiększanie tego zagrożenia. Karl Hanz Bablok, pracownik BMW jest pasjonatem pszczelarstwa. Stał się bohaterem niemieckich mediów. Gdy Bawarskie Centrum Badań nad Rolnictwem posadziło kukurydzę MON 810, postanowił zbadać swój rój. Okazało się, że już 7% pyłku przyniesionego do ula pochodzi z tej genetycznie modyfikowanej rośliny. Ponieważ w Niemczech żywność z roślin GM może być przeznaczana wyłącznie dla zwierząt, sąd nakazał Bablokowi zniszczyć miód. Choć przetworzony przez pszczoły nie zawierał już elementów GM, pszczelarz domaga się teraz od Centrum odszkodowania za genetyczne zanieczysz-czenie miodu. Wygrał już w dwóch instancjach. Ciekawe byłoby czy Monsanto będzie w tym przypadku tak dowcipne jak w przypadku dzielnego kanadyjskiego rolnika Parcy Schnmeisera i zaoferuje mu bezpłatnie usunięcie genetycznie zmodyfikowanych pyłków z jego uli.
Wprawdzie biopreparaty z Bt były naszą nadzieją na zmniejszenie stosowania trucizn w ochronie roślin, a zwłaszcza w ochronie lasu, ale rośliny GM z genem Bt przyspieszają powstawanie oporności na biopreparaty oparte na tej bakterii (Neppl, 2000). Toksyczne białko w roślinach GM powinno być o wiele bardziej toksyczne niż w preparatach z Bt do opryskiwań na skutek wielkiej różnicy w koncentracji i innej formie proteiny. Bt w opryskiwaniach czy zamgławianiach szybko degraduje w naturalnych warunkach środowiska. Toksyna Bt w roślinach może być wielokrotnie bardziej skoncentrowana i jest stale produkowana w komórkach roślinnych. Forma białka w roślinie jest też bardziej toksyczna (Smith, 2007b, Traavik, Heinemann, 2007).
Nowsze badania wykazały, że na setki próbek roślin z Bt wiele z nich nie zawierało toksycznego białka, wiele zawierało go bardzo mało (prawie 10 krotnie mniej niż zapewniało Monsanto, ale sporadyczne zawierały toksyczne białko w bardzo dużej liczbie, setki razy większej niż pozostałe (Loch, Thun 2007, Nguyen, Jehle, 2007). Badania przeprowadzone na Węgrzech wykazały, że mogą być przekroczone dawki preparatu z Bt Decis od 1500 – 2000 razy (Darvas i wsp., 2006).Tłumaczy to znakomicie dlaczego rośliny GM, kukurydza czy bawełna z Bt, które miały chronić przed szkodnikami w 100% zawiodły np. w Indiach, Indonezji, Chinach, czy Hiszpanii, dlaczego tak szybko pojawiły się super szkodniki odporne na toksyczne białko i dlaczego dochodzi do śmierci wielu dużych zwierząt jak krowy w Niemczech (Ho, Burcher, 2004) czy owce w Indiach. (Ho MV 2006). W Indiach owce żywiły się regularnie i wyłącznie liśćmi bawełny z Bt po zbiorach. Efekty takiej diety były przerażające. Ponad siedemdziesięciu pasterzy podało, że 25% ich stad zdechło w ciągu 5 – 7 dni. W czterech tylko wioskach padło ponad 1800 zwierząt, straty w całym regionie można szacować na znacznie ponad 10 000 (Andhra Pradesh, 2006).
W miarę coraz większej ilości badań dowiadujemy się, że wiele gatunków szkodników uodporniło się na toksyczne białka roślin GM z Bt. Tak więc coraz trudniej będzie namawiać ludzi na narażanie się na konsumowanie niebezpiecznych białek jeśli one już nie działają na szkodniki przeciwko, którym miały nas zabezpieczać (Tabashnik i wsp,. 2008)
Specjaliści ochrony roślin wiedzą, że szkodniki po kilku latach wytwarzają odporność na stosowane przeciw nim pestycydy. Natomiast ich wrogowie będący naturalnym regulatorem rozwoju fitofagów są, jak się ocenia, około 50-krotnie bardziej wrażliwe na ich oddziaływanie. W toksycznym środowisku nie mogą się skutecznie rozwijać. W braku wrogów naturalnych szkodnik odradza się szybko i jeszcze skuteczniej niż przed zabiegami atakuje roślinność, która miała być chroniona.
Pogląd, że środowisko przyrodnicze może się składać tylko z jednego gatunku, jest poglądem handlowca. Każdy przyrodnik wie, że w ekologicznym teatrze przemian istnieje stała dążność do adaptacji do danych warunków środowiska, dążenie do klimaksu. Ogromne monokultury bawełny czy soi w Chinach, Indiach czy w Ameryce Łacińskiej musiały z czasem doprowadzić do adaptacji do roślin GM z Bt, gatunków, które nie mogły nie skorzystać z tak olbrzymiej bazy pokarmowej. Wśród wielkiej liczby chętnych na taki pokarm znalazły się takie, które zaczęły tolerować istniejące tam toksyny.
Najnowszy raport Greenpeace i Genewach Uk ujawnia rosnącą liczbę przypadków niekontrolowanego skażenia organizmami GM na całym świecie. Tylko w ciągu 2007 roku wykazano 39 udokumentowanych nowych przypadków skażenia GMO w 23 krajach. Większość z nich dotyczy upraw będących podstawa wyżywienia ludzi: ryżu, kukurydzy, soi, ale obejmuje również bawełnę, rzepak, papaje, a nawet ryby. W ciągu ostatnich 10 lat udokumentowano 216 przypadków skażenia GMO w 57 krajach (www.genwatch.org).
Poprawiacze natury nie posiadają niestety odpowiedniej wiedzy przyrodniczej. Nie rozumieją jak przenosi się pyłek, zarodniki, czy nasiona nowych organizmów przy pomocy wiatru, deszczu, wody, przez pszczoły i inne zwierzęta zapylające, ptaki i ryby. Owady dzięki wiatrom mogą pokonywać odległości kilku tysięcy kilometrów, ptaki nawet do kilkunastu tysięcy podobnie jak ryby dzięki prądom wody.
Na zakończenie chciałbym wyrazić nadzieję, że biotechnolodzy po wielu przykrych doświadczeniach powinni zrozumieć, że przyroda nie rządzi się prawami handlowymi i bez jej zrozumienia takie pomysły jak GM rośliny tolerujące herbicydy czy rośliny z genem bakterii produkującej toksyny, nie mają żadnych perspektyw. Wypadałoby teraz naprawiać szkody. Monsanto jednak z typową dla siebie arogancją nie myśli o tym, ale szturmuje ostatni jeszcze niepokonany bastion – Europę. W kolejce czekają już setki nowych produktów genetycznie zmodyfikowanych. Powstaje ważne pytanie, kto wygra bitwę o panowanie nad światem, czy rząd światowy stworzony przez amerykańskich multimiliarderów czy reszta jeszcze nieskorumpowanego świata?
Piśmiennictwo:
1. Andhra Pradesh, Mortality in Sheep Flock after grazing on Bt Cotton Fields- Warangal Districts Report of the Preliminary Assessment 04, 2006, http;//www.gmwatch.org/erchive2.asp?arcid==6494
2. Babendreier D, i wsp. 2004, Pollen consumption in honey bee larvae: a step forward in the risk assessment of transgenic plants. Apidologie 35:293-300.
3. Babendreier D, I wsp., 2006, Neue Erkenntnisse zu möglichen Auswirkungen von transgenem Bt-Mais auf Bienen. Forschungsanstalt Agroscope Liebefeld-Posieux ALP, Schweiz.
4. Cummins J. 2007, The mysterious disappearance of honey bees, www: Re: [Biofuel] vanishing honey bees.
5. Darvas B., Gharib, A., Csóti A., Székács A., Vajdics Gy., Peregovits L., Ronkay L. and Polgár, A. L. (2002) On the pollen of Yieldgard genetically modyfied maize. On the pollen of Yieldgard genetically modyfied maize.48th Abs. Plant Protection Days. Page 31;
6. Darvas B., Kincses J., Vajdics Gy., Polgár A. L., Juracsek J., Ernst A. and Székács A. (2003) Effect of pollen of Bt maise on the larvae of Inachis io (numphaelidae): 49th Abs. Plant Protection Days. Page 45.
7. Darvas B, András Székács A, Bakonyi G, Kiss I, Biró B, Villányi
8. Ronkay L, Peregovits L, Éva Lauber E and László A. Polgár L A., 2006,Authors’ response to the Statement of the European Food Safety Authority GMO Panel concerning EnvironmentalAnalytical and Ecotoxicological Experiments Carried out in Hungary, EFSA Journal
9. Dutton A, Klein H, Romeis J and Bigler F. Uptake of Bt-toxin by herbivores feeding on transgenic maize and consequences for the predator Chrysopa carnea. Ecological Entomology 2002; 27: 441-7.
10. Griffin G E., 2008, Świat bez raka. Oficyna Wydawnicza 3,49 Fundacja pro Scientiae s: 310
11. Ho M.W., Lim Li Ching i wsp., 2003, A Case for a GM Free Sustainable World. Independed Science Panel Institute of Science in Society, Printed by Jutaprint 11600 Penang, Malaysia s: 136
12. Ho MW and Burcher S. Cows ate GM maize and died. Science in Society 2004; 21: 4 – 6
13. Holzschuh A.,Dewenter S., Rschranke I., 2008, Agricultural landscapes with organic crops support higher polinator divrsity Oikos 117 (3): 354-361
14. Loch A., Then Cr., 2007, How much Bt toxin Greenpeace do generally engeneered Mon810 maize plant actually produce? Greenpeace Elbstrasse 39 22767 Hamburg O4/2007
15. Morandin LA, Winston ML 2003. Effects of novel pesticides on bumble bee (Hymenoptera : Apidae) colony health and foraging ability. Environmental Entomology 32 (3): 555-563.
16. Morandin, LA; Winston, ML; 2005, Wild bee abundance and seed production in conventional, organic, and genetically modified canola. Ecological Applications . Vol. 15, no. 3, pp. 871-881.
17. Neppl C. C., 2000, Managing resistance to Bacillus thuringiensis toxins. Environmental Studies, University of Chicago s: 1 – 35
18. Nguyen H. T., Jehle J. A., 2007, Quantitative analysis of the seasonal and tissue – specific expression of Cry 1 Ab in transgenic maize MONS10 Journal of Plant Disease and Protection 114 (2): 820 -87
19. Ramirez-Romero R, i wsp., 2005. Effects of Cry1Ab protoxin, deltamethrin and imidacloprid on the foraging activity and the learning performances of the honeybee Apis mellifera, a comparative approach. Apidologie 36:601–611.
20. Robin M. M., 2008, 2009, Le mond selon Monsanto, Editions La Decouverte, Paris s :385, i Wydawnictwo Obywatel Łódz s : 480
21. Smith J M. Genetic Roulette, 2007b, The documented health risks of genetically engineered foods . Yes! Books, Fairfield, Iowa, 2007.
22. Tabashnik B. E., Gassmann A. J., Crowder D. W., & Carriere Y., 2008, Insect resistence to Bt crops; evidence versus theory. Nature biotechnology V. 26 Nr 2 pp: 199- 202
23. Traavik T., Heinemann J., 12007, Genetic Engeneering and Omitted Health Research: Still no answers to Ageing Questions, TWN Biotechnology& Biosafety Series 7
24. Wiąckowski S K., 2008, Genetycznie zmodyfikowane organizmy – obietnice i fakty, Wydawnictwo Ekonomia i Środowisko Białystok s: 98
25. Wiąckowski S. K., 2009, Genetycznie modyfikowane organizmy zagrożenie dla zdrowia, rolnictwa i środowiska. Wydawca S. Wiackowski, Kielce s: 290
AUTOR: prof. dr hab. Stanisław Wiąckowski, autor 500 publikacji, w tym książki “GMO. Obietnice i Fakty”