Kamiński Krzysztof

From: „Krzysztof Kamiński”
Sent: Wednesday, February 10, 2010 4:12 PM
Subject: mój list wysłany dziś do PAP

Zarząd Polskiej Agencji Prasowej ul. Bracka 6/8 Warszawa

Jestem zmuszony do zabrania głosu w ważnej społecznie i zawodowo sprawie. Dotyczy nierzetelności informacji, czego przykładem jest relacja agencyjna PAP z 9.02.10, na temat sejmowego wysłuchania publicznego w sprawie projektu ustawy Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych. Cytuję jej fragment: „Podczas publicznego wysłuchania przeciwnicy GMO przekonywali o szkodliwości produktów modyfikowanych; zwolennicy podkreślali ekonomiczne korzyści, jakie przynosi inżynieria  genetyczna. (…) W opinii wielu uczestników debaty nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na to, że żywność modyfikowana szkodzi. Przedstawiciele organizacji „zielonych”, którzy licznie przybyli do parlamentu, także nie przedstawili takich badań.”

Informacja ta jest nieprawdziwa z kilku powodów. Wiarygodne dowody na szkodliwość są i łatwo je znaleźć w źródłach krajowych oraz zagranicznych, m.in. niedawne badania na zlecenie rządu Austrii. Poza tym autor notatki przemilczał głosy naukowców, którzy na potrzeby tej debaty sejmowej opracowali stanowisko dotyczący właśnie szkodliwości gmo.

Być może perturbacje związane z obsadą stanowiska prezesa PAP wpływają na pogorszenie jakości pracy w tej instytucji. Nie zmienia to faktu, że w rezultacie społeczeństwo otrzymuje informacje niezgodne z prawdą, wyraźnie przy tym widać obniżenie poziomu zawodowego dziennikarzy i ich podatność na manipulacje. Pytanie tylko kto i w jakim celu dąży do zniekształcenia relacji agencyjnych?

Dodam, że jestem dziennikarzem z ponad 30 letnim stażem zawodowym, obecnie właścicielem Agencji Dziennikarskiej REPORTER, członkiem Koalicji „Polska wolna od GMO”, ponadto wykładowcą podstaw dziennikarstwa w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Krośnie.

Dotychczas uczyłem młodzież, że cechą informacji agencyjnej jest obiektywizm. Od dziś jestem zmuszony zmienić swoje zdanie i posługując się w.w. przykładem, mogę – niestety – mówić studentom o nierzetelności PAP.

Miałem nadzieję, że po wyzwoleniu się z komunizmu i cenzury, Agencja będzie podawała wiadomości obiektywne i zgodne z prawdą. Jak widać, jest inaczej. Przypadek, o jakim mowa nie jest błahostką, ponieważ cytowany materiał informacyjny dotyczy tak ważnej sprawy jak polska żywność oraz zdrowie nas wszystkich. Także pracowników PAP.

Chciałbym, a pewnie nie tylko ja, aby w PAP podobny „wypadek przy pracy”  już się nie powtórzył.

Z (wątpliwym)poważaniem

Krzysztof Kamiński