Podstępne sąsiedztwo – Jadwiga Łopata
WSPÓŁISTNIENIE – SĄSIEDZTWO – KOGZYSTENCJA to tylko POLITYCZNE HASŁA, które mają być rozumiane jako możliwość prowadzenia upraw roślin tradycyjnych/bez GMO obok upraw zmodyfikowanych genetycznie bez ryzyka zanieczyszczenia tych pierwszych. W praktyce takie współistnienie NIE JEST MOŻLIWE tak jak nie jest możliwa cisza i hałas w tym samym pomieszczeniu!Ustawy i akty regulujące tzw. współistnienie/sąsiedztwo roślin GM i tradycyjnych polegające np. na wprowadzaniu zapór zasiewowych i odległości między uprawami NIE sprawdzają się i NIE gwarantują czystości ziarna! W USA, po 10 latach stosowania roślin GM zanieczyszczenie upraw tradycyjnych sięga 80% pomimo, że obiecywano rolnikom, że nie będzie większe niż 1%.
Na międzynarodowym szczycie anty-GMO na Wawelu „Geny nie są na sprzedaż. Tradycyjne i ekologiczne rolnictwo zamiast GMO” zorganizowanym przez ICPPC (*) w kwietniu 2007 światowej sławy rolnik z Kanady, Percy Schmeiser poinformował zebranych, że w Kanadzie nie ma już kukurydzy i rzepaku, nie skażonego przez GMO. Co więcej, potwierdził, że jego rośliny i ziarna nie należą już do niego – dlatego, że korporacja Monsanto jest właścicielem patentu, a zatem rośliny, które zostały skażone, należą już do niej! (w tym czasie Percy prowadził gospodarstwo, 650 ha, produkujące tradycyjny rzepak). (więcej: https://icppc.pl/pl/gmo/index.php?id=262)
WSPÓŁISTNIENIE = ZANIECZYSZCZENIE. Aby zobrazować jak szybko (!) postępuje zanieczyszczenie upraw tradycyjnych przez uprawy GM rozważmy następujący przykład:Wysiewamy 600 000 ziaren pszenicy. Gdyby zanieczyszczenie przez GMO wynosiło 0,5% (proponowana przez Komisję Europejską dopuszczalna granica, kiedy producent nie musiałby o tym informować) to z 3 000 ziaren (!) wykiełkują na polu transgeniczne rośliny i rolnik nie będzie o tym wiedział! Z tych 3000 ziaren wyrośnie 3000 kłosów pszenicy a w każdym z nich kolejne genetycznie zmodyfikowane ziarna. Nikt nie jest w stanie kontrolować tego procesu. Początkowo niewielkie skażenie może rozrosnąć się z czasem do olbrzymich rozmiarów.Nie ma ŻADNEJ możliwości koegzystencji/sąsiadowania pomiędzy transgenicznymi uprawami a tradycyjnymi i ekologicznymi; skażenie jest nieuniknione – niezależnie od odległości. GMO to żywe organizmy, które na raz wypuszczone do środowiska na zawsze w nim pozostaną i będą się w nim rozmnażać. Konsekwencji dla środowiska naturalnego, a więc i naszego zdrowia, nikt nie jest w stanie przewidzieć. Co więcej, żadne towarzystwo ubezpieczeniowe, w żadnym kraju nie jest w stanie podjąć się działań dotyczących odszkodowań z powodu takiego skażenia.
W stanowisku CPE (Europejska Koordynacja Rolnicza z siedzibą w Brukseli) czytamy: …Zdecydowana większość europejskich rolników, którzy jako grupa są pierwszymi zainteresowanymi w sprawie stosowania GMO, nie chce organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO) ani na polach, ani w sklepach (…) Żadna ustawa nie będzie w stanie zapobiec ciągłemu skażeniu pól, środowiska i nasion… Rozpylanie przez wiatr, bakterie w glebie, insekty, ptaki czy też inne zwierzęta, to tylko jedne z wielu możliwych dróg rozprzestrzeniania się transgenicznych roślin. Silosy, transport, czy przemysł agrospożywczy to jedne z wielu możliwych miejsc, gdzie żywność wolna od GMO może zostać skażona. Jasno więc z tego wynika, że współistnienie rolnictwa wolnego od GMO z tym stosującym GMO jest niemożliwe. Skażenie genetyczne będzie nieuniknione i nieodwracalne. Komisja Europejska wprowadza opinię publiczną w błąd (…) Stwarzanie pozorów regulacji tzw. koegzystencji czyli inaczej współistnienia czy sąsiadowania to tylko metoda narzucenia GMO wbrew woli większości obywateli. Kiedy okaże się to niemożliwe, nie będzie już możliwości zmiany biegu wydarzeń i naprawienia szkód…
Ze względu na to, że w praktyce współistnienie naturalnie uprawianych roślin z ich genetycznie modyfikowanymi odpowiednikami nie jest możliwe wprowadzenie upraw transgenicznych wyklucza również wolną konkurencję. Rolnicy, którzy chcą prowadzić uprawy bez GMO zostaną pozbawieni tego wyboru! W dodatku z powodu praw patentowych i praw autorskich rolnicy będą zmuszeni do zakupu nasion tylko u określonego producenta. Podobnie będzie ze środkami ochrony roślin.
W 2005 roku z 10 przebadanych pól w Katalonii (Hiszpania) aż 6 okazało się zanieczyszczonych w wyniku zapylenia przez będące w okolicy uprawy GM. Rolnicy stracili możliwość sprzedaży swoich produktów jako wolnych od GMO, co przełożyło się na mniejsze dochody z gospodarstw. Nie otrzymali żadnej rekompensaty. Niezależnie od ich woli stali się producentami GMO. Uprawy były zanieczyszczone do 12,5%.
ICPPC(*) od 2004 prowadzi kampanię „Stop dla GMO w Polsce”.1. W Polsce wszystkie sejmiki z 16 województw ogłosiły wolę utworzenia na swoim terenie stref wolnych od GMO podpisując odpowiednie uchwały / rezolucje / stanowiska. Nasze województwa dołączyły do ponad 170 istniejących w UE dużych (jak województwa) stref wolnych do GMO i ponad 4500 mniejszych regionów (jak powiaty, gminy). Niestety ani Rząd RP ani UE nie respektują tych postanowień mimo że sejmiki te reprezentują lokalne społeczności. 2. W lutym 2006, wiodący przedstawiciele ruchu 'Europa Wolna od GMO’ reprezentujący rolników, urzędników, polityków i działaczy z całej Europy (z 14 krajów) podpisali DEKLARACJĘ KRAKOWSKĄ żądając Europy Wolnej od GMO. 3. W Brukseli na konferencji pt. ”GMO, WPR, Bioróżnorodność – Solidarna Europa” przedstawiciele ICPPC zaproponowali wprowadzenie 10 letniego MORATORIUM na GMO w Unii Europejskiej. Moratorium podpisało ok. 300 organizacji oraz tysiące obywateli z różnych krajów. 4. ICPPC zebrało tysiące podpisów od zatroskanych obywateli pod listem otwartym do posłów i senatorów domagając się odrzucenia nowej propozycji ustawy o GMO, która otwiera Polskę na komercyjne uprawy GMO. Musimy żądać całkowitego zakazu dla GMO w Polsce bowiem chodzi o kluczowe dla nas wszystkich sprawy: niezależność żywieniową, nasze zdrowie, stan środowiska naturalnego. Jeśli natychmiast nie podejmiemy zdecydowanych działań to w nadchodzących latach triumf odniosą ponadnarodowe korporacje. Zaleją one nasze rynki niechcianą, szkodliwą dla zdrowia i środowiska żywnością modyfikowaną genetycznie (GMO) i wkrótce możemy być pozbawieni możliwości wyboru.
Jadwiga Łopata, Laureat Nagrody Goldmana (tzw. Ekologiczny Nobel), inicjator i wiceprezes ICPPC, członek Komisji Sterującej KOALICJI POLSKA WOLNA OD GMO (**)
(*) ICPPC – International Coalition to Protect the Polish Countryside,Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi34-146 Stryszów 156, Poland tel./fax +48 33 8797114biuro@icppc.pl www.icppc.pl www.gmo.icppc.pl www.eko-cel.pl
(**) KOALICJA POLSKA WOLNA OD GMO www.polska-wolna-od-gmo.org
Źródła: www.icppc.pl/panel/files/gmo/us_po_10_latach.doc : EkoConnect, Information LetterOrganic Agriculture of Central and Eastern Europe, czerwiec 2005, autor: Ulrike Brendel