Ocena potencjalnych korzyści i zagrożeń

Mieczysław Chorąży

Zwięzła ocena potencjalnych korzyści i zagrożeń wynikających z uwolnienia i upraw polowych roślin genetycznie modyfikowanych (GM)

Potencjalne korzyści

Podniesienie wydajności roślin GM z hektara upraw, co ma oszczędzać ziemię uprawną. Sprawa wysoce kontrowersyjna. Nie ma obiektywnych danych, wiele danych jest kontrowersyjnych. Nie ma żadnych badań polowych, kontrolowanych podtrzymujących tę tezę (por. np. artykuł w Science (vol. 290, str.2088-2092).

Zapewnienie obfitości pożywienia dla głodujących regionów świata i dla stale rosnącej liczy ludzi na świecie. Argument bardzo naiwny, zwłaszcza gdy bogata „Północ” już ma nadprodukcję żywności stosują gospodarkę rolną w dużej mierze tradycyjną.

Polepszony smak i jakość produktu z roślin GM. (spotkałem wzmiankę jedynie o

doświadczeniach nad polepszeniem smaku winogron – nie wiem po co to się robi)

Skrócenie czasu dojrzewania (np. orzechy, owoce cytrusowe?)

Wzrost zawartości wartości odżywczych (ryż ze zwiększoną zawartością żelaza i pro-

-witaminy A, są wzmianki o doświadczeniach nad innymi witaminami, np. E)

Rośliny GM są przyjazne dla środowiska. Soja, kukurydza, rzepak, buraki tolerujące herbicyd (herbicide tolerant, HT), głównie glifosat – preparat handlowy Roundup (Monsanto) – zwolennicy upraw roślin GM (HT) uważają, że rośliny HT są przyjazne środowisku. Praktyka wykazała duże zagrożenie dla naturalnego środowiska ze strony roślin HT.

Rośliny GM (soja, kukurydza, rzepak, bawełna) oporne na szkodniki mają być również „przyjazne dla środowiska”. Są to głównie rośliny z wprowadzonym genem Cry izolowanym z Bacillus thuringensis. Trywialna nazwa takich roślin: soja Bt, kukurydza Bt itp. Problem roślin Bt omówię w „zagrożeniach”.

Uprawy zbóż GM mają dać oszczędność zużycia wody, energii i zapewnić lepszą ochronę pól uprawnych przed erozją.

Rośliny GM mogą być modyfikowane tak aby uzyskiwać nowe produkty dla celów technicznych (np. soja – utwardzacze do farb i mas plastycznych, kwas wernolowy, kwas rycynooleinowy).

Uprawy roślin GM dla celów energetycznych (biopaliwa) mają zastąpić ropę naftową. W chwili obecnej w Polsce dla celów energetycznych uprawia się odmiany rzepaku nie-GM..

Uzyskiwanie biopaliwa z roślin oleistych już budzi obawy, że zmniejszy się areał upraw zbóż dla celów spożywczych.

Potencjalne i zaistniałe już zagrożenia

Zagrożenia dla bioróżnorodności i naturalnego porządku w przyrodzie

a) Rośliny GM tolerujące herbicydy, głównie glifosat (prep. Roundup, prod. Monsanto)). Rośliny te nazywane RoundupReady (RR), głównie rzepak, soja, kukurydza, lucerna, stanowią realne zagrożenie dla środowiska przyrodniczego. Uprawy GM kontaminują na drodze zapylenia uprawy natywnych odmian zbóż pokrewnych: w USA i Kanadzie koncern MONSANTO broniąc swojej „własności intelektualnej” obwarowanej patentami i umowami wytoczył około 100 procesów sądowych farmerom, których uprawy natywnego rzepaku położone w sąsiedztwie upraw GM zostały skażone pyłkiem rzepaku GM typu RoundupReady. Są doniesienia o przepyleniu rzepaku GM na rzotkiewnik oraz kukurydzy GM na natywne uprawy kukurydzy (Meksyk; znam trzy doniesienia – dwa wskazują na skażenia, jedno skażeń takich nie wykazało – m. in. sądzi się, że transgen mógł ulec wyrzuceniu przez rośliny natywne). Znane jest krzyżowe zapylenie trawy (rajgras) z kukurydzy GM (HT) i przepylenie trawy „bent grass” GM (HT) hodowanej na polu golfowym na trawy naturalne do odległego rezerwatu traw.

Zużycie herbicydu Roundup wzrasta, mimo doniesień z kręgów związanych z koncernami, że jest odwrotnie. Wg. informacji w Science (vol.316, 24 maja, 2007) w roku 1995 gdy wprowadzono soję GM RoundupReady zużycie herbicydu Roundup wynosiło 4,5 milionów kilogramów, w 10 lat później zużycie wzrosło 10 razy. Gdy uzyskało się zboża, buraki lub ziemniaki oporne na herbicyd to właśnie po to aby można było bezpośrednio aplikować herbicyd na zasiewy i plantacje. To samo źródło podaje, że masowe użycie herbicydu Roundup powoduje „silną presję na rozwój oporności na ten herbicyd u chwastów” i dalej stwierdza, że „obecnie znamy około tuzina różnych odmian chwastów, które rozwinęły oporność” [na Roundup]. Tak więc obawy biologów, że rozwiną się „super chwasty” oporne na glufosil jest rzeczywistością. Chwast o ang. nazwie „horseweed” (koński szczaw??), który zidentyfikowano w uprawach soi GM (RR) w roku 2000 w stanie Delaware, od tego czasu rozmnożył się w 14 stanach USA oraz w Brazylii i Chinach. W uprawach soi RR w Argentynie chwast o nazwie ang. Johnsongrass rozplenia się w uprawach soi RR. Najpewniej powstawanie chwastów opornych na glifosat zredukuje korzyści z upraw np. soi RR wynikające z oszczędności w technikach uprawy ziemi (orka), nie mówiąc już o wyłaniających się następnych zagrożeniach. Opinie ekspertów od rolnictwa przytoczone w cytowanym artykule z Science (2007) są alarmujące: S. Powles (Australia) przewiduje, że w ciągu 3 do 4 lat wielkim problemem „będzie epidemia chwastów opornych na glifosat”.

W wielkiej Brytanii w regionach upraw buraka tolerującego glifosat (Roundup) spowodowało zaburzenie w bioróżnorodności: zginęły chwasty w uprawach i na poboczach (rowy, miedze), zniknęły owady żywiące się nektarem chwastów i ptaki żywiące się owadami i ziarnami chwastów. Przerwanie „łańcuchów pokarmowych” w świecie insektów i owadów jest zagrożeniem dla przyrody. W r. 2007 sąd w USA zakazał upraw lucerny GM (RR) motywując, że lucerna oporna na herbicyd ruguje uprawy natywnej lucerny a wraz z nią niszczy bioróżnorodność.

b) Rośliny GM oporne na pestycydy. Są to głównie rośliny (kukurydza, bawełna) w genom których włączono geny kodujący toksyny Cry. Gen wyizolowano z bakterii Bacillus thuringensis, stąd takie rośliny GM nazywa się zwykle z dodatkiem symbolu „Bt” (np. „kukurydza Bt”). Znanych jest około 100 odmian toksyn Cry o stale jeszcze słabo poznanych właściwościach biologicznych, zwłaszcza swoistości działania w stosunku do świata insektów, mikroorganizmów glebowych i właściwości fizykochemicznych (por. obszerna praca przeglądowa aut. A. Hilbeck i J. E. U. Schmidt; Biopesticide International, vol. 2,

str.1-50, r. 2006). Rośliny Bt mogą zabijać kilkanście gatunków owadów pożytecznych („non-targed effects”) załamując tym samym łańcuchy pokarmowe, a jednocześnie są informacje wskazujące na rozwój oporności na toksynę Bt (białko Cry) wśród szkodników.

W Niemczech Federalne Ministerstwo Edukacji i Badań zaledwie przed kilkoma laty uruchomiło kilkanaście projektów badawczych dotyczących biologii upraw Bt. Wstępne wyniki badań: toksyna Bt (typ Cry 3Bb1) w kukurydzy GM dająca oporność na pasożyta

„Western corn rootworm” gromadzi się w korzeniach rośliny a zwłaszcza w ryzosferze stanowi potencjalne zagrożenia dla innych [niż docelowy pasożyt] bezkręgowców, larw i mikroorganizmów glebowych. „Liczne drobne stawonogi i robaki (nicienie glebowe, dżdżownice), które są włączone w mineralizację [resztek roślin Bt] zależą od nich. To narusza wszelkie glebowe łańcuchy pokarmowe” – mówi dr. Wolfgang Buechs, Federal Biological Research Centre, Brunszwik. Toksyna Bt jest stosunkowo stabilna w glebie i może kumulować się w glebie („The Bt toxin does not simply disappear after harvesting” -dr. Christoph Tebbe, Federal Agricultural Research Centre, Brunszwik). W innym ośrodku badawczym w Niemczech (Univ.of Goettingen, Institute of Plant Pathology and Plant Protection, Goettingen) zauważono możliwość rozwoju oporności na toksynę Bt (Cry 3Btb1)

wobec docelowego szkodnika. Badania ośrodków niemieckich zasługują na baczną uwagę. Inne źródła podają wprost, że rośliny Bt wyjaławiają glebę zabijając całe życie biologiczne.

Z Indii były doniesienia o padaniu stad owiec wypasanych na polach po sprzątnięciu bawełny Bt. Istnieje domniemanie, że masowe ginięcie pszczół w USA może być spowodowane uprawami GM na drodze efektów subletalnych (np. obniżenie układu immunologicznego po spożywaniu pyłku kukurydzy). Dr Giles-Eric Seralini (Committee for Indep. Res. and Information on Genetic Engineering, Francja) podaje, że szczury karmione kukurydzą GM (MON863) zawierającą toksynę Cry 3Bb wykazywały szereg zmian patologicznych (wątroba, nerki, krew) oraz oznaki charakterystyczne dla związków uszkadzających hormony. Doświadczenia rosyjskiej badaczki I. Yermakowej (ostro krytykowane przez kręgi lobbujące za uprawami GM) wskazują na wyraźnie negatywny wpływ diety z mączki sojowej GM na wzrost szczurów, ilość miotów, żywotność i długość życia nowonarodzonych zwierząt.

Dostęp do biotechnologii i „własność intelektualna”. US Department of Energy (DOE) zwraca uwagę, że prawa patentowe i działalność kilku korporacji doprowadzi do zdominowania przez te korporacje światowej produkcji żywności. Spowoduje to dalsze uzależnienie krajów rozwijających się przez kraje uprzemysłowione. Ponadto doprowadzi do rozwoju biopiractwa i niekontrolowanej eksploatacji bogactw naturalnych [w krajach rozwijających się].

Zagadnienia etyczne. Wiele opracowań jak również DOE zwracają uwagę, że wytwarzanie organizmów GM narusza „wewnętrzne wartości” tych organizmów. Wytwarzanie organizmów GM jest aktem manipulacji Przyrodą. Istotnie po raz pierwszy w dziejach ludzkości człowiek dopuszcza się czynu niebezpiecznego: mieszania puli genów między gatunkami, nawet odległymi (gen cryo ryby arktycznej [-?] do roślin, geny bakteryjne do roślin, geny zwierzęce do roślin, gen pająka do krowy, gen bakterii kokluszu ludzkiego do drzew itd.). Nigdy w dziejach świata nie zachodziło mieszanie genów między odległymi gatunkami. (Hodowla i selekcja organizmów w ubiegłych wiekach była prowadzona przez człowieka na drodze naturalnych krzyżówek między gatunkami pokrewnymi (tą drogą uzyskano niegdyś np. kukurydzę z krzyżówek traw). Inne zastrzeżenia etyczne i kulturowe odnoszą się do spożywania pokarmów uzyskanych z organizmów GM , w których znajduje się produkt [„coś”] czego nie było w warunkach naturalnych (np. w odniesieniu do zwierząt

mięso karpia uzyskane wskutek „napędu” masy mięsnej genem kodującym ludzki hormon wzrostu – polski przypadek, mięso bydła Belgian Blue lub British Belgian Blue odmiany uzyskanych przez uszkodzenie genu miostatyny, która w warunkach naturalnych hamuje przyrost masy mięsnej, białko ryby arktycznej w ziarnie kukurydzy itp.). Zadawanie roślinie/zwierzęciu stresu.

Zagadnienia socjalne. Te są rzadziej poruszane w dyskusjach nad GMO ale mają wielkie znaczenie przyszłościowe. „celem korporacji nie jest etyka; celem korporacji jest zysk” – powiedział ekonomista M. Friedman (2006). Ta opinia pojawia się w wielu wypowiedziach, rozprawach, publikacjach internetowych. Interes korporacji chroniony jest patentami, których zasadność jest często przedmiotem krytyki.

Ekspansja upraw GM leży w interesie wielkich światowych korporacji (Monsanto, Syngenta, BioScience Bayer). Partnerzy (farmerzy) wchodzący w kooperację z tymi gigantami agrobiznesu stopniowo uzależniają się od nich poprzez ściśłe przestrzeganie klauzul umów dotyczących regulacji kupna/sprzedaży/obrotu płodami rolnymi GM, ziarnem siewnym itd. Groźbą wiszącą nad rolnictwem GM jest ochrona roślin GM będących własnością tych korporacji a polegająca (oprócz patentów i umów) na dodatkowym wprowadzenia do rośliny GM drogą bioinżynierii systemu „terminator technology”. System ten sprawia, że pochodzące z tak „podwójnie” zmodyfikowanej rośliny ziarno jest wysterylizowane, jałowe, pozbawione możliwości kiełkowania. Wprawdzie na razie korporacje zobowiązały się nie stosować tej technologii zabezpieczającej ich intereshandlowy, ale są sygnały z kręgów agrobiznesu (Kanada) domagające się uchyleniamoratorium na tę technologię.

Budowa rolnictwa zdominowanego przez interes korporacji prowadzi nieuchronnie dozanikania tradycyjnych stosunków i działalności rolniczej i wytworzenia w końcunowego feudalizmu. Z Indii są doniesienia o masowych samobójstwach małorolnych chłopów uprawiających bawełnę Bt z powodu zadłużeń bankowych i umów z korporacjami, z których oni nie mogli się wywiązać finansowo.

Znakowanie produktów spożywczych pochodzących z roślin (w niedalekiej przyszłości zwierząt) GM. W USA nie obowiązuje nakaz oznakowania żywności pochodzenia z organizmów GM. Pozostałe kraje są pod stałą presją koncernów i rządu USA aby takie oznakowanie nie było obligatoryjne. Większość społeczeństw domaga się jednak oznakowania.

Zagrożenie dla zdrowia człowieka żywnością pochodzącą z organizmów GM. Tę sprawę omawiam na końcu, ponieważ w moim przekonaniu największe i nieobliczalne zagrożenia uprawami GM są dla przyrody. Z dotychczasowych informacji zwraca się uwagę na następujące zagrożenia. Obecność w ziemniakach opornych na herbicyd Roundup akrylamidu – związku neurotoksycznego i rakotwórczego. Pochodzenie tej substancji: Roundup zawiera domieszkę poliakrylamidu, który ulega częściowemu rozkładowi do oligo- i monomerów wskutek działania atmosferycznego, cześć tych związków wbudowana jest do bulwy ziemniaczanej i rozkłada się do monomeru (akrylamidu) w czasie obróbki cieplnej (frytki, czipsy). Białko Cryo jest aleregenem dla niektórych ludzi. Gen inhibitora alfa-amylazy fasoli wprowadzony do genomu grochu (z myślą blokowania alfa-amylazy larwy pasożyta żywiącego się skrobią ziarna grochu) jest silnym, śmiercionośnym alergenem dla myszy (nie jest mi wiadomo czy taki groch GM wszedł do upraw polowych). Podobnie alergenem mogą stawać się białka kodowane przez „własny” gen ale wprowadzony do obcego genomu (przykład orzeszki brazylijskie).

Jeśli chodzi o normy i „filozofię” regulacyjną amerykańskich agencji (EPA, FDA) w odniesieniu do badania produktów żywnościowych pochodzenia GM to polegają one głównie na określeniu w tych produktach śladu toksyn, np. Bt lub herbicydów (parametr. MRL -maximum residual limit) i na ogół agencje te przyjmują na wiarę oświadczeniom korporacji o nieszkodliwości swoich produktów GM dla zdrowia człowieka.

Potencjalnym zagrożeniem dla człowieka jest możliwość transferu antybiotyko-oporności przez geny używane w wektorach genowych. Geny oporności na antybiotyk z rośliny GM mogą przenieść się na mikroorganizmy w środowisku. Zjawisko transferu takich sekwencji DNA wykryto w bakteriach jelitowych człowieka.

Potencjalnym zagrożeniem ze strony roślin GM jest możliwość powstawania nowych patogenów na drodze rekombinacji sekwencji wektorowych, z sekwencjami genomu gospodarza, endoenkapsydacji i wyrzucenia patogenu do środowiska.

Kilka mniej znanych przykładów odnośnie zdarzeń wokół akceptacji upraw zbóż GM

W Unii Europejskiej nie wszystkie kraje w pełni akceptują uprawy roślin GM. Zakaz wszelkich upraw polowych roślin GM wprowadziła Austria, Węgry, Grecja (zakaz taki obowiązuje również w Polsce). Szereg krajów ma zakazy upraw poszczególnych roślin GM

(np. ostatnio Rumunia zakazała upraw soi GM (HT)).

Liczba zezwoleń na uwolnienie dla polowych upraw GM w krajach UE w ostatnich latach wyraźnie spada. Joint Research Center (JRC) of the EU Commission podał informację o ilości uwolnień GMO do badań polowych (nie upraw komercyjnych), które pokazuję na kilku rycinach. Z danych tych wynika, że po wzroście uwolnień w latach 1992 do 1999/2000 po roku 2000 liczba ta wyraźnie zmniejsza się.

W dniu 3 maja 2007 Rada Apelacyjna Europejskiego Biura Patentowego w Monachium cofnęła patent (EP 0301749) korporacji MONSANTO na soję GM. Decyzja to powstała w wyniku argumentacji grup społecznych (Kanada) a także apelacji ……europejskiej firmy SYNGENTA! (działanie konkurencyjne!). „Decyzja przyszła całkiem późno, 13 lat po nadaniu patentu” – skomentowała społeczna strona apelująca. Patent dotyczył spraw technicznych – „nieprecyzyjnego” wprowadzenia genu (zwykle gen jest wprowadzany „nieprecyzyjnie”!).

W ostatnich miesiącach Sąd Stanowy stanu Kalifornia wydał zakaz upraw i zakupu ziarna lucerny GM HT (RoundupReady alfalfa, produkt firmy MONSANTO). W wyroku stwierdzono, że nastąpiła kontaminacja naturalnej lucerny lucerną GM HT. „Such contamination is irreparable environmental harm. The contamination cannot be undone” – stwierdził sędzia Breyer.

Sąd federalny (?) zakazał na Hawajach upraw trzciny cukrowej GM i kukurydzy GM dla celów farmaceutycznych. W USA zakazano też wyrokiem sądowym upraw trawy GM „bent grass” na polach golfowych, ponieważ trawa GM już zakontaminowała inne trawy w obszarze chronionym (Crooked River National Grassland) odległym od upraw trawy GM o 20 km. (Science, vol.315, str. 1069, 2007).

Informacje te wskazują jakie istotne zagrożenia niosą uprawy roślin GM.

Wspomnę, że ostatnio lansowana jest hipoteza o bezpiecznej koegzystencji upraw polowych GM i nie-GM. Ta teza nie żadnych uzasadnień merytorycznych. Strefy czy pasy ochronne (strefy buforowe) sugerowane w różnych publikacjach i projekcie ustawy nie są barierą chroniącą uprawy natywne przed kontaminacją transgenem z roślin GM na drodze przepylenia.

Rozwój transgenetycznych odmian drzew (głównie, jak dotychczas: osika, topola, świerk) i powstawanie „lasów” GM dla potrzeb przemysłu papierniczego a także pod hasłem ochrony

lasów naturalnych (w tym tropikalnych) uważam za niebezpieczny krok do nieodwracalnej dewastacji planety Ziemi. (por. „Why we must worry” – recenzja książki o środowisku, Science, vol. 239, str. 1593, r. 2001).

Pojawiają się ostrzeżenia przed uwolnieniem do upraw polowych roślin GM modyfikowanych dla celów farmaceutycznych.

Wysiłek intelektualny i organizacyjny polskich środowisk biotechnologicznych powinien koncentrować się na biotechnologii mikroorganizmów (medycyna, utylizacja odpadów organicznych, przemysł) i biologicznej przeróbki materiałów organicznych zawierających lignocellulozę (słoma, odpady kukurydzy i innych roślin, odpady drzewne) na materiały pędne takie jak etanol lub ropa syntetyczna.

W mojej najlepszej wierze i wiedzy podtrzymuję opinię, że nie ma żadnych przesłanek naukowych, ekonomicznych, ekologicznych, społecznych i innych aby w warunkach polskich zezwalać na uprawy polowe roślin GM. Presja na złagodzenie regulacji i przepisów prawnych dotyczących obszarów wolnych od upraw GM w Polsce wychodzi z kręgów związanych z koncernami agrobiznesu. Podobna presja poprzez różne środki i międzynarodowe organizacje (np. WTO) jest wywierana na EU. Nie rozumiem motywacji polskich uczonych nalegających na zniesienie zakazu upraw polowych roślin GM, a także stanowiska ,że tworzenie w naszym kraju stref wolnych od GMO jest szkodliwe?? Dla kogo?? Dopuszczenie roślin GM do upraw w Polsce spowoduje zamknięcie rynku rosyjskiego na produkty żywnościowe.

Na uprawy polowe roślin GM powinno być utrzymane w Polsce wieloletnie moratorium. Tego wymaga wiedza o zagrożeniu środowiskowym ze strony upraw GM, odpowiedzialność pracownika naukowego i zasada przezorności.

Kilka uwag do projektu Ustawy o organizmach genetycznie zmodyfikowanych

Dział IV. Zamierzone uwolnienie.

Art.111.Terminy „wnioskodawca” i „użytkownik” – por.art.4, pkt 19 [chodzi o uprawy roślin GM] daje nieograniczone pole do działania osób nie będących właścicielem gruntu rolnego (rolnikiem, farmerem) a nawet nie związanych z rolnictwem.Terminy te używane są w całej ustawie.

Dział VI. Strefy wskazane do prowadzenia upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych

Art. 172. ust. 1. głosi: „wprowadza się zakaz prowadzenia upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych”, ale dodaje z „z zastrzeżeniem ust. 2″.

A ust. 2. mówi wprost: „Minister właściwy do spraw rolnictwa, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska oraz po zasięgnięciu opinii rady gminy, na której prowadzona będzie uprawa roślin genetycznie zmodyfikowanych, wydaje decyzję w sprawie utworzenia strefy skazanej doprowadzenia upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych….

Dział IX. Art.197 pkt 1.omawia odpowiedzialność cywilną „użytkownika”. Użytkownik ponosi odpowiedzialność „…szkodę na osobie, w mieniu lub środowisku…” wyrządzoną uprawami roślin GM „chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej…”. Nie trudno przewidzieć, że np. kontaminacja upraw roślin rodzimych pyłkiem roślin GM przeniesionych z wiatrem lub przez owady będzie taką siłą wyższą. Jest masa takich przykładów z USA.

W dodatku-komentarzu do Ustawy: podliczone są skutki finansowe związane z wprowadzeniem ustawy, ale brak jest jakiejkolwiek analizy zagrożeń dla przyrody i skutków społecznych.

W wykazie konsultantów ( Konsultacje) w poz. 6 znajdujemy informację:” MONSANTO POLSKA sp. z o. o. – przedstawiciel przemysłu biotechnologicznego”. Jak wynika z następnej informacji MONSANTO POLSKA sp. z o. o. został zakwalifikowany jako

konsultant społeczny” i jako taki wyraża opinię „…że przepisy [ustawy] są wysoce restrykcyjne…” a szczególnie restrykcyjność dotyczy „…działu IV (zamierzone uwolnienie do środowiska organizmów genetycznie zmodyfikowanych) oraz działu VI (strefy wskazane do prowadzenia upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych)”.

Mój komentarz.

Projekt ustawy praktycznie otwiera polskie obszary rolne dla upraw roślin GM .

Projekt nie adresuje przepisów jednoznacznie do rolnika – właściciela ziemi i żyjącego z jejuprawiania.

W polskich realiach (większość gruntów rolnych to gospodarstwa moło-obszarowe, gospodarstwa wielko-obszarowe są często w rękach spółek, dzierżawców, użytkowników, często osób nie będących obywatelami polskimi, brak autentycznej samorządności organów administracyjnych, niska świadomość obywatelska, tendencje do przekupstwa, zawiłość procedur) projekt ustawy określający dopuszczenie do upraw polowych roślin GM jest korupcjogenny.

Tzw. „izolacja przestrzenna” jest sformułowana enigmatycznie (np.art.176)

Wybór przez Ministerstwo ochrony środowiska jako „konsultanta społecznego” koncernu MONSANTO, który jest właścicielem ponad 90% transgenicznych patentów i nasion transgenicznych a jednocześnie jednym z głównych producentów środków ochrony roślin, głównym „graczem” na rynku agrobiznesu i jednocześnie głównym ośrodkiem promującym uprawy polowe GM jest – moim zdaniem – co najmniej niewłaściwy.

Regulacje i procedury opisane w ustawie mogą przyprawić czytającego o zawrót głowy.

Czy cała warstwa logistyczna nałożona na polskie realia jest w ogóle wykonalna?