Skansen albo miejsce do życia
W odpowiedzi na artykuł Edmunda Szota „Skansen albo miejsce do życia”
Pan E. Szot inteligentnie skrytykował 'Kartę 21- Manifest dla polskiej wsi XXI wieku’ głoszony przez Międzynarodową Koalicję dla Ochrony Polskiej Wsi (ICPPC). Tak się jednak składa, że rozwiązania, które autor proponuje niekoniecznie mogą sprostać jego oczekiwaniom.
Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że wbrew przekonaniom p. Szota ICPPC zajmuje się ochroną wsi we wszystkich krajach Europy i nie tylko. Członkami ICPPC jest 41 organizacji z 18 krajów zaangażowanych w podobne kampanie. Niektóre z nich, np. w Rumunii czy Ekwadorze, adoptują Kartę 21 (dostosowując do swoich warunków), gdyż odpowiada to ich wewnętrznej sytuacji politycznej.
Gospodarstwa rodzinne istnieją w wielu państwach, ale w Polsce stanowią wyjątkowo silny trzon wiejskiej tradycji. To oznacza, że w kontekście strategii rozwoju polskiej wsi jest wiele do stracenia, ale i do zyskania.
Jednym z głównych zaleceń pana Szota jest przyjęcie polityki restrukturyzacji opierającej się na wielohektarowych gospodarstwach i dużym inwentarzu, oraz przesunięcie ludzi ze wsi do pracy w sektorze miejskim (pojawia się pytanie w jakim ?), z dala od najmniejszych i mało wydajnych farm. Twierdzi on, że jest to „podstawowy warunek utrzymania niskich cen, i gwarancja zysku dla rolnika”. Niestety, mało prawdopodobne, żeby tak było w praktyce.
Rolnicy w Anglii i innych europejskich krajach dostali nauczkę z której, mam nadzieję, pan Szot i Polska wyciągną odpowiednie wnioski. 30 lat temu my również sądziliśmy, że podobna polityka unowocześni brytyjskie rolnictwo i zapewni farmerom stabilną przyszłość. Po wejściu do Unii Europejskiej w 1973 zanotowano chwilową poprawę rentowności gospodarstw (przy ogromnych nakładach kapitałowych i znacznych dotacjach), ale potem nastąpiła pogłębiająca się zapaść pomimo istnienia wielohektarowych farm, pomimo wzrostu ilości inwentarza, stosowania pestycydów, nawozów sztucznych i dodawania do pasz stymulatorów wzrostu. Doszło również do zatrważającej erozji gleby, destrukcji bio-różnorodności – a wszystko przy zastosowaniu na szeroką skalę ” wydajnych” środków rolniczych, tak różnych od tradycyjnych. Pojawienie się pryszczycy i innych chorób ma swoje korzenie bezpośrednio w takiej polityce, a kto wie czy nie czeka nas jeszcze gorsza przyszłość?
Dlaczego sprawy przybrały taki obrót? Głównym powodem jest liberalizacja i globalizacja światowej gospodarki żywnościowej. Światowa Organizacja Handlu (WTO) i wspierające ją unijne przepisy wolnego handlu powodują, że żaden kraj nie jest w stanie utrzymać bezpiecznych barier taryfowych przeciw importowi tanich i często gorszych towarów. Konsekwentnie, rolnicy w danym kraju nie są w stanie utrzymać zyskowności.
Symbolami tzw. „wolnego rynku” są supermarkety. Gdy tylko pojawią się na obszarze, gdzie niegdyś przeważały małe sklepy, region natychmiast traci samo-wystarczalność. Supermarkety są zainteresowane dużym zyskiem. Kupują na światowym rynku najtańsze produkty o małej wartości, ale atrakcyjnie podają je do sprzedaży. Przy zmasowanej reklamie kuszą one konsumentów, odciągając ich uwagę od małych lokalnych sklepów i lokalnie produkowanej żywności.
Między 1970, a 2001 przeciętne brytyjskie gospodarstwo potroiło swoje rozmiary z 15 ha do 50 ha ( 20% brytyjskich farm ma ponad 200 ha.), ale i tak jak na warunki Wielkiej Brytanii przychody rolników plasują się poniżej wszelkich narodowych standardów życia.
Jestem zdania, że polscy stratedzy powinni zdać sobie sprawę, że podobna tragedia powtórzy się i w Polsce, jeśli nie zdobędą się na radykalne posunięcia. Gdy tylko rolnicy staną twarzą w twarz z potęga globalnej konkurencji będą próbować zwiększyć technologiczną wydajność swoich gospodarstw kosztem wykwalifikowanej siły roboczej, ogólnego stanu inwentarza i ziemi. Adoptując taką politykę Polska w ciągu 10 lat utraci coś, co jest jej wielką siłą: samo-wystarczalne rolnictwo zdolne do podtrzymania bio-różnorodności i przekazania tej zanikającej zdolności następnym pokoleniom.
ICPPC nie jest zwolennikiem biedy i zacofania, ale czy rodzina skromnie żyjąca z ziemi jest bogatsza czy biedniejsza od rodziny, która mieszka w dwupokojowym mieszkaniu w warszawskim wieżowcu i kupuje chemiczne i genetycznie modyfikowaną żywność pochodzącą z Kaliforni ?
Zarówno komunizm jak i kapitalizm celują w niszczeniu chłopa. Obydwa ustroje nie tolerują ludzi finansowo niezależnych. Obydwa za pomocą zdecydowanej polityki rolnej przyczyniły się do zniszczeń w obrębie społeczeństwa, środowiska i gospodarki. I tak ostatni, międzynarodowy raport Profesora Jules Prelty z Uniwersytetu Essex w Wielkiej Brytanii, potwierdza, że najlepsze rezultaty osiągają małe, niezależne i zróżnicowane gospodarstwa, najgorsze zaś, duże, państwowe monokultury.
Jeśli Polsce uda się zachować większość gospodarstw rodzinnych i stworzyć model zrównoważonego rolnictwa drobnych gospodarstw zaangażowanych w lokalną dystrybucję bez niszczenia niezależności chłopa, będzie to znacznie większe wsparcie dla praw człowieka i zachowania naszej Planety niż jakiekolwiek pozytywne przepisy i układy, które mogą się jeszcze pojawić za strony UE i WTO.
Julian Rose, ICPPC (*)
Sierpień 2001
ICPPC organizuje Wiejski Protest 'OBRONIĆ POLSKĄ WIEŚ’ dnia 19.09.2001 na Placu Zamkowym w Warszawie; początek godz. 12.00, koniec około 14.30.
Celem protestu jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na kierunek rozwoju polskiej wsi proponowany przez 'KARTĘ 21 – Manifest dla polskiej wsi XXI wieku’ oraz podkreślenie spraw, które wymagają natychmiastowych decyzji rządu, aby powstrzymać proces niszczenia polskiej wsi. „KARTĘ 21” podpisało już 190 polskich i międzynarodowych organizacji reprezentujących ponad 3 mln ludzi. Poparło ją również wiele znanych osób.
Kierunek rozwoju polskiej wsi zawarty w „KARCIE 21” uwzględnia jej kulturowe i przyrodnicze bogactwo, specyfikę polskich gospodarstw rolnych i ich atuty w postaci możliwości produkowania żywności najwyższej jakości. Poprzez WIEJSKI PROTEST 'OBRONIĆ POLSKĄ WIEŚ’ chcemy uzmysłowić społeczeństwu powyższe wartości i możliwości, uzyskać dalsze poparcie dla „KARTY 21” i spowodować, aby ten kierunek rozwoju polskiej wsi został wprowadzony do programu rządowego.
ABY POWSTRZYMAĆ PROCES NISZCZNIA POLSKIEJ WSI DOMAGAMY SIĘ:
Polski wolnej od GMO (Genetycznie Modyfikowane Organizmy)
Wsparcia lokalnego przetwórstwa i lokalnej sprzedaży
Żywności gwarantującej społeczeństwu zdrowie i dobry stan środowiska naturalnego.
Szerokiego wdrażania ekologicznych technologii
Stanowiska negocjacyjnego Polski zgodnego z kierunkiem re-orientacji WPR (Wspólna Polityka Rolna)
Jadwiga Łopata i Sir Julian Rose, Dyrektorzy ICPPC
(*) ICPPC – Międzynarodowa Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi (International Coalition to Protect the Polish Countryside). W skład koalicji wchodzi 41 organizacji z 18 krajów.
Celem Koalicji jest ochrona polskiej wsi poprzez:
Rozwijanie świadomości społeczeństwa, dowartościowanie publiczne rolników
Wskazywanie unikalnych wartości kulturowych, krajobrazowych, przyrodniczych i żywieniowych polskiej wsi, edukację ekologiczną, pracę nad samym sobą oraz upowszechnianie zdrowego sposobu odżywiania.
Wybór i promocję ekologicznych technologii, rozwój rolnictwa ekologicznego i przetwórstwa żywności ekologicznej, tworzenie nowych miejsc pracy, a także promocję turystyki i edukacji ekologicznej w gospodarstwach.
Nawiązywanie i pogłębianie współpracy pomiędzy rolnikami, ekologami i profesjonalistami oraz z rządem i władzami lokalnymi w celu tworzenia rozwiązań korzystnych dla polskiej wsi.
Dyrektorami ICPPC zostali:
Jadwiga Łopata, inicjator ICPPC, Prezes Stowarzyszenia ECEAT-Poland (European Center for Ecological Agriculture and Tourism), którego głównym celem jest wspieranie rolnictwa ekologicznego poprzez turystykę ekologiczną w gospodarstwach, członek organizacji Innowatorów dla Dobra Publicznego – Ashoka.
Sir Julian Rose, rolnik, właściciel gospodarstwa ekologicznego Hardwick Estate, członek Zarządu stowarzyszenia 'Soil’, współzałożyciel Stowarzyszenia Konsumentów i Producentów Niepasteryzowanego Mleka, ekspert Brytyjskiej Agencji Rozwoju Wsi, z jego rad korzysta Książe Karol i brytyjski rząd.