prof. G. Kołodko o narzucaniu GMO

„Haniebne są praktyki zmuszające rolników – i to w cywilizacyjnej kolebce upraw zbożowych, na terenie starożytnej Mezopotamii! – do zakupu genetycznie modyfikowanych nasion. Coś takiego stało się w okupowanym przez USA Iraku.
Wkrótce po inwazji wiosną 2003 roku amerykańska (dla pozorów nieco „umiędzynarodowiona”) administracja w ramach operacji Amber Waves (….) skłaniała farmerów do używania nasion dostarczanych przez firmy z USA.
I to mimo że Irakijczycy mieli odpowiedni zasób we własnym banku nasion (zlokalizowanym w Aleppo na terenie Syrii). Rozkazem nr 81 z 2004 roku Paul Brehmer, ówczesny szef Coalition Provisional Authority, zabronił (sic!) irackim rolnikom używania tych nasion, wymuszając na nich coroczne nabywanie od amerykańskich firm licencji uprawniających do korzystania z nasion dostarczanych.1) Oto jak instytucja patentu może być używana w służbie człowieka…

  1. patrz: John Seabrook, Saving for Apocalypse, „The New York Times”, 27 sierpnia 2007.

Jest to cytat z książki: G. W. Kołodko. 2008. Wędrujący świat. Prószyński i S-ka, W-wa., str. 295.

Wybrał: prof. dr hab.  Ludwik  Tomiałojć