Spróbuj pomyśleć

dr Zbigniew Hałat (2008-02-29)

„Pan red. Jacek Sądej z tygodnika NASZA POLSKA zapytał mnie w jaki sposób przysłowiowy Jan Kowalski może się obronić przez taką żywnością? Odpowiedziałem, że Kowalski nie będzie zakładał laboratorium w swojej kuchni ani łazience. Nie będzie też wiedział, kiedy na sklepowej półce pojawi się ryż genetycznie modyfikowany. Jesienią 2006 roku nie sanepid a Greenpeace wykrył w supermarketach ryż transgeniczny. Nie wiedzieli co mają mówić. Pokazano panią rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego, która powiedziała, że się nie boi i ona to zje. To jest bicie podatników polskich po twarzy. Jeżeli ktoś uważa, że pada deszcz a nie, że plują mu w twarz to niech się z tym pogodzi. Ja uważam, że trzeba z bezprawiem walczyć. Jeżeli mamy przepis, który nakazuje znakować żywność genetycznie modyfikowaną, to musimy go egzekwować. To nie jest sprawa bagatelna. Jedynym wyjściem jest zmuszenie władz do egzekwowania obowiązującego prawa. To samo dotyczy konieczności natychmiastowej likwidacji 350 hektarów kukurydzy gmo, uprawianej bez zachowania wymogów bezpieczeństwa środowiska i żywności, prezentowanej jako triumf nad polskim prawem. W istocie jest to arogancja kolonizatorów chełpiących się skutecznością wobec słabości władz podbijanego kraju.”

Czytaj więcej [tutaj]