List otwarty w sprawie ochrony Polski przed importem i wysiewem genetycznie modyfikowanych nasion/roślin.
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Marek Sawicki
e-mail: Marek.Sawicki@sejm.pl , kancelaria@minrol.gov.pl
Minister Środowiska Maciej Nowicki
e-mail: minister.srodowiska@mos.gov.pl
Szanowni Państwo,
Domagamy się podjęcia natychmiastowych działań w celu skorygowania niebezpiecznie słabych ram prawnych, których zadaniem powinna być ochrona Polski przed importem i wysiewem genetycznie modyfikowanych nasion/roślin, a które tej ochrony nie zapewniają.
Pozostaje niejasnym, jakie działania podjął nowy Rząd w celu wprowadzenia w życie w tym roku zarówno ustawy o nasiennictwie, jak również ustawy zakazującej pasz genetycznie modyfikowanych. Nasuwa się wniosek, iż nie dostrzegają Państwo, jak radykalne następstwa pociągnie za sobą każde opóźnienie w kwestii powstrzymania skażenia polskiej wsi oraz zasobów żywności przez GMO.
Polska potrzebuje ściślejszych przepisów w celu zapewnienia ochrony swojej suwerenności żywieniowej, a także bioróżnorodności swojego wyjątkowego królestwa roślin. Są to wartości o niezrównanym znaczeniu dla przyszłych pokoleń.
Rosnące na całym świecie obawy i lęki o zdrowie związane z konsumpcją nabiału pochodzącego od zwierząt karmionych paszami skażonymi GMO, a także wieprzowiny, drobiu oraz jaj, mogą być skutecznie rozwiązane jedynie poprzez dokończenie procesu wprowadzania w życie zakazu używania pasz genetycznie modyfikowanych.
Społeczeństwo będzie Państwu bardzo wdzięczne za zapewnienie, iż zasada ostrożności jest respektowana. Opinia publiczna żąda zaprzestania intensywnych metod hodowli zwierząt z jej absolutnym uzależnieniem od pasz opartych na mieszance soi i kukurydzy modyfikowanych genetycznie.
Na całym świecie pojawiają się przypadki zachorowań, a nawet śmierci zwierząt z powodu zaburzeń metabolicznych wynikających ze spożycia genetycznie modyfikowanej żywności.
Dopóki nie zostanie udowodnione, że pasze te są całkowicie bezpieczne, powinno zostać zakazane ich używanie w interesie społeczeństwa i zdrowia zwierząt. Jest to klasyczny przypadek wprowadzenia w życie „zasady ostrożności” gwarantowanej w europejskim prawie.
Twierdzenie, iż nie są Państwo w stanie zakończyć procesu prawidłowej implementacji już stworzonych przepisów krajowych jest całkowicie niezgodne ze wspaniałym przykładem, który dotychczas dawała Polska. Uchwalenie zarówno ustawy o nasiennictwie, jak i przepisów dotyczących pasz wywołało znaczący, pozytywny oddźwięk w całej Europie.
Czy są Państwo świadomi, iż w rezultacie niezależnej kontroli naukowej dotyczącej bezpieczeństwa produktów GMO, Francja właśnie zakazała jakichkolwiek dalszych upraw genetycznie modyfikowanej kukurydzy MON 810?
Czy myślą Państwo, że Francja musiała prosić o zgodę Komisji Europejskiej, aby to zrobić? Oczywiście, że nie. Prezydent Sarkozy stworzył specjalny zespół niezależnych ekspertów, reprezentujących szeroki przekrój społeczny i podjęto uchwałę. Uchwałę zaprojektowaną specjalnie, by chronić zdrowie francuskich obywateli i francuską wieś, a NIE by wspierać interesy koncernów agrobiznesowych.
Austria, Grecja i Węgry z powodzeniem wprowadziły podobne zakazy pomimo oporu i zagrożenia grzywnami ze strony Unii Europejskiej. Niemcy również podążają obecnie w tym kierunku.
Jest szansa zbudować paneuropejską solidarność w sprawie GMO. Solidarność, która w końcu doprowadziłaby do tego, że Komisja ostatecznie odstąpi od forsowanych przez Światową Organizację Handlu prób narzucenia poglądów Brukseli niezależnym państwom członkowskim.
Dalej, szanowni Państwo! To byłoby niewybaczalne – skapitulować w ostatniej chwili przed słabnącą pozycją kilku urzędników w Brukseli.
Jest powszechnie wiadomym, iż Stavros Dimas, Komisarz UE ds. Środowiska, sam ma poważne zastrzeżenia, co do bezpieczeństwa żywności i nasion modyfikowanych genetycznie, jak również zdolności Europejskiej Agencji ds. Standardów Żywieniowych do bezstronnej oceny GMO.
W tej sytuacji Polska nie ma żadnego powodu, aby dać się zastraszyć groźbami Brukseli. Jej pozycja z punktu widzenia powszechnego poparcia może tylko wzrosnąć, jeśli stawi czoło nieuzasadnionym i nieodpowiedzialnym próbom zastraszania. Być może potrzebują Państwo przypomnienia, iż zdecydowana większość Europejczyków (w tym także obywateli Polski) już odrzuciła GMO i oczekuje, że będzie mogła wychowywać swoje dzieci w środowisku wolnym od GMO.
Rolnicy, powinni otrzymać wsparcie, które umożliwi im łatwe przejście przez niezbędny okres przestawienia się z pasz GMO na pasze wolne od GMO. Ostatecznie, rolnicy powinni być zachęcani do wytwarzania swojej własnej paszy dla zwierząt (tak, jak to zawsze było), co rozwiązałoby problem ciągłych fluktuacji cen i niepewności zasobów.
Proszę o odpowiedź na poruszone w liście kwestie.
Z poważaniem,
Twoje imię i nazwisko oraz adres