Czy pszczoły w lesie wygrają z GMO?
Bartnictwo[1] w Polsce rozwijało się od najdawniejszych czasów. Bartnictwo posiadało własne cechy, sądownictwo i tradycje. Na barcie najlepiej nadawały się dęby i sosny, wykorzystywano też buki, graby, lipy i wiązy, liczące po kilkaset lat. Wraz z rabunkową gospodarką leśną zaborców Polski, rozwojem rolnictwa, kłusownictwem i pożarami lasów bartnictwo zanikło w XIX wieku. Po II wojnie światowej odbudowie bartnictwa nie sprzyjały nowe elity leśne, nie mające świadomości, jak dalece może się zmienić las pod monokulturami, niekiedy nawożony chemicznie, czy ściekami i opryskiwany insektycydami, przeciw szkodnikom. Szkoła leśników i drzewiarzy „więcej, lepiej, taniej” prowadziła do wyrębu olbrzymich powierzchni jednocześnie, erozji gleby – ostoi owadów, ponownych nasadzeń wielkich monokultur sosny z brzozą na obrzeżach itd. itp. Szkodniki były zwalczane chemicznie. Nikt o zdrowych zmysłach do takiego „lasu” nie wstawiłby pasieki.
Read more