GMO traci Europę – zwycięstwo organizacji na rzecz środowiska

UWAGA! Wierzycie oświadczeniom korporacji?

Naszym zdaniem wycofują się, na razie, z powodu negatywnego szumu jaki powstał wokół nich a to zagraża sprzedaży innych ich produktów jak np. Roundup. Jednak gdy szum się uciszy to uderzą z podwójną siłą…

Albo jeszcze gorszy scenariusz – będą działać w ukryciu poprzez podstawione osoby/firmy zanieczyszczając nasze pola.

Tak czy inaczej należy dalej czujnie obserwować posunięcia Rządu RP i korporacji w sprawach związanych z GMO. Niestety trzeba również obserwować pola rolników, którzy świadomie lub nieświadomie mogli wysiać nasiona kukurydzy GMO. W interesie wszystkich Polaków jest aby uprawy GMO nie rozprzestrzeniły się w Polsce.

Tłumaczenie artykułu: https://www.ir-d.dk/gmo-lose-europe-victory-for-environmental-organisations/ ,  GMO lose Europe – victory for environmental organisations

Autor: Nils Mulvad | 29/05/2013 |

Monsanto wstrzyma produkcję genetycznie modyfikowanej kukurydzy w całej Europie, z wyjątkiem Hiszpanii, Portugalii i Republiki Czeskiej. Międzynarodowy agrobiznes oświadcza, że nie będzie już więcej wydawał pieniędzy na badania, rozwój, marketing, sprawy sądowe ani inne kroki, mające doprowadzić do zaakceptowania kukurydzy GM w Europie.

Cicha decyzja została podjęta w ubiegłym roku

”W Europie Monsanto sprzedaje kukurydzę GM w trzech krajach. Kukurydza GM stanowi mniej niż 1% areału upraw w UE. Tylko w trzech krajach odbywają się doświadczalne uprawy polowe. Nie będziemy już więcej wydawać pieniędzy na przekonywanie ludzi, by ją uprawiali” – oświadcza Brandon Mitchener, przedstawiciel Monsanto w Europie i na Bliskim Wschodzie, w wywiadzie dla Investigative Reporting Denmark.

Decyzje podjęto po cichu. Firma nie widziała powodu, by o tym komunikować. A oznacza to, że każde ich przedsiębiorstwo obecnie zaprzestało upraw genetycznie modyfikowanych w Europie – za wyjątkiem sprzedaży do Hiszpanii i Portugalii.

Wpływ na światową walkę z GMO

“Nie jest to zaskoczeniem, zważywszy że w 2012 r. BASF wstrzymało badania biotechnologiczne w Europie, a Syngenta przeniosła swoje gdzie indziej już kilka lat wcześniej. Wpłynie to na globalne rozmiary ekspansji GMO,” komentuje magister nauk ścisłych Klaus Sall.

Sall od kilku lat badał politykę przemysłu GMO, a obecnie pracuje jako doradca strategiczny w tej dziedzinie. Właśnie napisał raport na temat stanu rozwoju GMO w UE dla Duńskiego Stowarzyszenia Ekologicznego (Økologisk Landsforening).

BASF, Bayer i Syngenta wstrzymały swój rozwój prac nad ziemniakami GMO w Europie w 2012 r., z tych samych powodów co Monsanto – bitwę przegrano.

Jednak organizacje zielonych nadal walczą z wielkim agrobiznesem – w Europie i pozostałych rejonach świata.

”Nie jesteśmy firmą biotechnologiczną, więc kampanie organizacji pozarządowych przeciwko uprawie GM w Europie mijają sie z celem” – zauważa Brandon Mitchener.

Tylko Hiszpania i Portugalia stoją w obliczu rozwoju GMO

W Republice Czeskiej sprzedaż kukurydzy GM spada, a jedynymi krajami, gdzie wzrasta, są Hiszpania i Portugalia. Obecnie próbne uprawy kukurydzy GM prowadzone są tylko w trzech krajach: Rumunii, Słowacji i Republice Czeskiej. Są one przeprowadzane przez partnerów naukowych Monsanto lub w celu rejestracji odmiany w EU. Tutaj szczegóły.

“Wstrzymaliśmy większość testów, łącznie z testami w Danii, po podjęciu strategicznej decyzji w 2011 r., by skupić naszą działalność komercyjną w Europie na wysokiej wydajności krzyżówkach konwencjonalnych nasion. Monsanto posiada w Europie kwitnący biznes w dziedzinie nasion konwencjonalnych i środków ochrony roślin. Z zasady Monsanto dąży do sprzedawania biotechnologicznie modyfikowanych nasion włyłącznie w tych krajach, gdzie istnieje szerokie poparcie dla nich wśród klientów i polityków, jak również tam, gdzie funkcjonuje naukowo ugruntowany system regulacyjny. Takie warunki spełnia dziś tylko kilka krajów w Europie,” mówi Brandon Mitchener.

Dotknij kukurydzy GMO

Była duńska minister rolnictwa i żywności, Eva Kjer Hansen z Partii Liberalnej Venstre, 16 września 2009 r. ogłosiła rozpoczęcie przez Monsanto w Danii trzech testów z kukurydzą odporną na herbicyd Round-Up (NK 603).

Oświadczyła prasie, że w ciągu trzech lat Dania może stanąć przed koniecznością zaakceptowania upraw GMO oraz, że będzie je stosowało wielu rolników. Zaprosiła dziennikarzy na wycieczkę na wieś, gdzie mogli dotknąć kukurydzy GM na polu doświadczalnym w Tystofte, w pobliżu duńskiego miasta Skælskør.

Jeszcze więcej testów

Dwa lata później, w styczniu 2011 r., Monsanto przedłużyło te dwa lata testowania o dodatkowy rok, co zostało zaakceptowane przez duńskie władze d/s środowiska, Miljøstyrelsen.

Zgodnie z procedurą, nowe uprawy mają być testowane przez dwa lata, zanim można zezwolić na ich sprzedaż i uprawianie w Danii. W tamtym okresie Monsanto chciało testować w sumie pięć różnych odmian transgenicznych NK603.

Normalnie wyniki testów są publicznie udostępniane. W tym przypadku Monsanto jednoznacznie zażądało utrzymania ich w tajemnicy, po czym wycofało te odmiany jeszcze przed zakończeniem testu, a więc nie upublikowano żadnych wyników.

Nie udostępniono żadnej informacji na temat tych testów.

Walka o dostęp do wyników testów

Duńska agencja Investigative Reporting Denmark, wraz z organizacją na rzecz otwartości, Åbenhedstinget, poprosiła o dostęp do tych wyników. Okazuje się, że testy nie powiodły się już w drugim roku. 1 lutego 2011 r. rząd oświadczył, że nie można zezwolić na uprawy GMO na podstawie wyników jedynie z pierwszych dwóch lat testowania. Władze zaleciły prowadzenie badań jeszcze przez rok.

Nowa odmiana kukurydzy odporna na Round-Up uzyskała zaledwie 97 % wydajności w porównaniu z tradycyjną kukurydzą za oba lata testów łącznie, jak podają władze – Plantedirektoratet, Afdeling for Sortsafprøvning, Fagudvalget. Ostrzegają one także przed szkodliwymi skutkami herbicydu Round-Up, wysuwając wniosek, iż najbardziej realistycznym posunięciem będzie nieudzielenie zezwolenia na na uprawę tej rośliny w Danii.

Monsanto w różnych okresach odwoływał przeprowadzanie testów na uprawę różnych roślin. Ostatni odwołano 1 lutego 2012 r. Tym sposobem Monsanto mógł swoją porażkę usunąć w cień ze sfery publicznego zainteresowania.

Władze wspierają wyciszanie działań Monsanto

Po z górą dwóch miesiącach rozważań, władze postanowiły przychylić się do życzenia Monsanto, aby nie nagłaśniać rezultatów tych badań.

Kluczowe dokumenty w sprawie FOI.

Główny argument to fakt, że opublikowanie wyników badań odniosłoby skutek szkodliwy ekonomicznie dla firmy, pomimo tego, że test tej uprawy nie powiódł się w ogóle.

Investigative Reporting wspólnie z Åbenhedstinget przekazały sprawę do duńskiego Ministerstwa Rolnictwa. Jak przekonują obie te organizacje, z naukowego punktu widzenia i celem wykorzystania przez inne kraje, konieczne jest publikowanie również wyników badań nieudanych.

“Jeżeli firma może decydować o tym, że wolno publikować tylko wyniki pozytywne, to degraduje w ten sposób naukowość swej metody. Dlatego jest ważne, aby te badania opublikować”, podkreśla Klaus Sall.

“Jest to dobry przykład na konieczność wymagania od firm, aby zezwalały na swobodny dostęp do swoich nasion GMO dla celów naukowo-badawczych, jeśli roślina została dopuszczona do importu do UE tak jak NK 603.”

Raport na temat duńskiego testu później

Brandon Mitchener z Monsanto wskazuje na stronę internetową, gdzie umieszczane są raporty o testach. Testy duńskie zostaną tam przedstawione pod koniec tego roku. W raporcie nie są uwzgędnione faktyczne dane z tych badań.

“Nie wierzę, że jakakolwiek firma kiedykolwiek z własnej woli ujawniłaby informacje, które mogłyby zostać wykorzystane przez konkurencję. To nierealne, a wręcz nieprawdopodobne, by ktoś tego od nas oczekiwał. Prawo i tak narusza równowagę pomiędzy przejrzystością a poufnością”, mówi Brandon Mitchener.

Rzucono kulą w płot.

Odsunięto ekspertów od GMO

We wrześniu 2009 r. duńskie Ministerstwo Rolnictwa i Żywności opublikowało 235-stronicowy raport w ramach próby odnowienia debaty i wpuszczenia GMO do Danii. Miało to miejsce tego samego dnia co wycieczka prasowa na pola doświadczalne.

Raport spotkał się z ogromną krytyką podczas publicznej debaty. Dziś temat ten jest już zamknięty.

“Obecnie już żadna wielka firma nie prowadzi badań nad odmianami GM w celu rejestracji przez agencję AgriFish,” wyjaśnia Kristine Riskær, szefowa centrum uprawy roślin w rządowej jednostce zarządzającej duńskim rolnictwem, NaturErhvervsstyrelsen, będącej filią podległą duńskiemu Ministerstwu Rolnictwa i Żywności.

Źródło: https://www.ir-d.dk/gmo-lose-europe-victory-for-environmental-organisations/